– Czekałam na ciebie.
– Czemu?
– Sama nie wiem.
– Też tak miałam na początku. Stresik?
– Możliwe.
– Trochę się zdziwiłam tymi grupami ćwiczeniowymi.
– Wcześniej ich nie było? – zapytała zdziwiona Lora.
– No właśnie nie.
– Mnie zastanawia tylko jedno. Dlaczego nie zrobili podziału
na grupy razem z podziałem na klasy. W ten sposób nie zmarnowaliby dnia.
– Rok temu tak było, że zwlekali z podziałem na klasy, bo
nie wszyscy nauczyciele–wychowawcy byli w Auraelu. Możliwe, że teraz też tak
jest.
– Możliwe.
– Dobra, Lora. Już późno. Musimy iść spać, chyba że chcesz
mieć doły pod oczami. Oj uwierz mi, że nie chcesz widzieć tej twarzy z nimi –
powiedziała pokazując na siebie. – Kąpałaś się już?
– Tak.. przez posiłkiem.
– Dobra. To idź już spać. Ja lecę szybko pod prysznic.
Dobranoc.
– Dobranoc – odpowiedziała Lora do białych włosów, których
właścicielka zniknęła za drzwiami.
– Lora! Pobudka.
Aoi potrząsała Ziemianką.
– Już wstaje. – powiedziała w półśnie.
Dziewczyny szybko zarzuciły na siebie szaty, które otrzymały
poprzedniego dnia. Aoi dostała zieloną, a Lora czerwoną. Biegnąc po schodach
Geriovianka powiedziała:
– Dzisiaj zaczynają się już normalne lekcje. Od razu po
posiłku rozdzielą nas na grupy ćwiczeniowe, a potem to już normalne lekcje.
Rozdadzą nam plany zajęć. Właśnie… po lekcjach pójdę z tobą wybrać horczaka.
Marflac mnie o to prosił.
– Dawno go nie widziałam.
– Dlatego, że teraz jest na jakiejś misji.
Jakaś ręka je zatrzymała.
– No no… znowu spóźnione?
– Ooo... Merely… – powiedziała Aoi jakby z entuzjazmem –
wybacz, ale strasznie dobrze nam się spało.
– No wchodźcie już... – odpowiedziała z ulitowaniem.
Posiłek składał się z dwóch jajek ugotowanych na twardo i
zwykłego, jakby ziemskiego kotleta.
– Czym się sugerować podczas wybierania horczaka? – zapytała
Lora, odnosząc talerz.
– Hm.. jak tak myślę, to każdemu się mówi, że to się po
prostu wie. Jak spojrzysz mu w oczy zobaczysz taką iskrę…
– Dokładnie płomień – poprawiła koleżankę Aoi – ale nie
sugeruj się tym za bardzo. To tylko pogłoski.
– Tylko pogłoski? To jak było z wami? – zapytała zdziwiona.
– Aoi odziedziczyła swojego po zmarłym dziadku. Kirike
dostała swojego, gdy była mała, a Maf znalazła kiedyś malutkiego rannego
horczaka i go przygarnęła. To tyle. Z nas czterech tylko ty się dowiesz czy to
pogłoska.
– Aż ciarki przeszły mi po plecach. Jaki mamy plan dnia?
– To co zwykle. Teraz spotkamy się na placu i podzielimy na
te grupy ćwiczeniowe. Następnie będzie trochę czasu, żeby zapoznać się z
członkami grup. Przynajmniej tak powinno być. Potem będą już lekcje.
– Właśnie Lora! – Aoi dostała olśnienia – Dzisiaj są lekcje
latania na horczakach. Podczas integracji musimy się zerwać i poszukać ci
horczaka.
– Można tu uciekać?
– Jak potrafisz, to można. Mistrzem jest Greal. Będziemy
musiały poprosić go o pomoc.
– Po co on jest nam potrzebny?
– Ten chłopak jest jedyną osobą, która zna chyba wszystkie
skróty i ukryte przejścia w salach.
– W salach? Nie będziemy się integrować na świeżym
powietrzu?
– Fajnie by było. Niestety nauczyciele zauważyli, że
uczniowie zamiast ze sobą rozmawiać, to chodzą do lasu lub rozmawiają z osobami
z innych klas. Dlatego postanowili pozamykać nas w salach.
– Trochę to brutalne – odparła ze zrezygnowaniem Lora.
Cała młodzież zebrała
się ponownie przed, znanym już wszystkim kamieniem.
– Witajcie. Wybaczcie, że Mistrz Kei nie może towarzyszyć
wam podczas podziału, gdyż jest on teraz na misji. Grupy powstaną w wyniku
losowania. Jak możecie zobaczyć, stoją koło mnie trzy skrzynie. Każda skrzynia
odpowiada jednej randze. Każdy uczeń wylosuje jedną kartkę, na której widnieć
będzie numer. W każdej ze skrzyń znajdują się po dwa takie same numery.
Uczniowie, którzy wylosują takie same numery utworzą grupę ćwiczeniową, której
zadaniem będzie pomoc słabszym członkom. Dlatego decydujące role w zespole będą
ogrywać dwie osoby rangi A [najbardziej zaawansowani w nauce]. Klas drugich,
jak i trzecich jest więcej, dlatego niektórzy uczniowie, których tutaj nie
widzicie zostali wytypowani na asystentów nauczycieli. Jakieś pytania?
Losowanie się rozpoczęło. Pierwsi po skrzyń podeszli
uczniowie klas pierwszych. Lora wylosowała numer 15, Kirike 23, natomiast Maf
7.
Zaraz po pierwszoroczniakach do losowania podeszli uczniowie
klas drugich.
Aoi trafiła 2. Bellaris de La Croix wylosowała 15.
W końcu zaczęli losować uczniowie rangi A.
Zapadła cisza. Ziemianka z Geriovianką zaczęły się rozglądać,
co jest tego powodem. Po chwili zobaczyły, że właśnie Greal losuje swój numer. Wszyscy
w ciszy czekali na odpowiedz. Chłopak specjalnie zaraz po zobaczeniu numeru,
zgiął kartkę i umieścił w swojej pięści tak, żeby nikt nie mógł dostrzec jej
zawartości.
Zawiedziony tłum ponownie zaczął rozmowy, do czasu, gdy
ostatnia osoba skończyła losować.
– Dobrze. Teraz dobierzcie się numerami i poznajcie swoich
opiekunów.
Lora zauważyła flagę wbitą w ziemię z numerem 15. Podeszła
do niej. Po chwili do Ziemianki dołączyła nieznajoma dziewczyna razem z
chłopakiem. Osobnik płci męskiej miał na sobie niebieską szatę, która
symbolizowała trzecią klasę. Posiadaczka długich blond włosów ubrana była w
zieloną szatę, co sugerowało, iż jest uczennicą drugiej klasy. Następnie do grupki podeszła
Bellaris de La Croix, również uczennica drugiej klasy. Zaraz po niej, do flagi
podbiegł Seragos – pierwszoroczniak. Lora razem z wszystkimi czekała na
ostatniego członka zespołu.
– Brakuje nam jednego trzecio roczniaka. – odparła
nieznajoma dziewczyna drugiego roku.
– Co ty nie powiesz? – odezwała się zirytowana Bellaris.
– Ej! Nie ma co się kłócić na początku naszej znajomości. –
wykrzyczała Lora.
Zapadła niezręczna cisza. Po chwili córka królewskiego rodu
odeszła na bok. Niestety, nie na tyle daleko, aby Ziemianka nie mogła jej usłyszeć.
– Greal. Gdzie jesteś? Czemu nie ma cie w mojej grupie? – mówiła
Bellaris sama do siebie, myśląc, iż nikt jej nie słyszy.
Lora nie wytrzymała i podeszła.
– Co cie gryzie?
– Kto pyta? – odwróciła się – Aaa... To ty. Nie twoja sprawa.
– Słyszałam to, co mówiłaś przed chwilą. Czemu aż tak bardzo
chcesz być z Greal’em?
– Jak to czemu? To chyba logiczne. Zakładam, że na Ziemi działa
to tak samo.
– Masz na myśli zakochanie?
– Nieważne. Musimy iść poszukać ostatniego członka zespołu.
– Wszyscy już są.
– A ten ostatni trzecio roczniak?
– Zobacz – odparła Lora z lekkim uśmieszkiem.
– Greal!... Jestem w grupie z Greal’em! – powiedziała Bellaris,
gnając do reszty zespołu.
____________________________________
Witam Was wszystkich. Bardzo, bardzo, bardzo przepraszam za moją długą nieobecność na tym blogu. Pierwszym powodem były moje problemy rodzinne, a drugim brak współpracy ze strony mojego ukochanego komputera, ale nie chce zwalać winy na coś innego. Ponoszę 100%-ową odpowiedzialność, więc jeśli ktoś ma jakieś skargi lub zażalenia - zapraszam. >.<
W każdym razie - WRÓCIŁAM! Następny rozdział ukaże się za 2 dni.
- Dlaczego tak późno, po tak długiej nieobecności? ;>
- Planuję zmianę wyglądu bloga. Dodam zdjęcia postaci i inne duperelki. ^.^ Do czasu opublikowania "Rodziału X" blog ulegnie metamorfozie lub też ewolucji - jak kto woli.
Zapraszam również na nowy rozdział Nightmare'a :D.
Ho ho .. ale się rozpisałam >.< Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Czekam na Wasze opinie, oczywiście w komentarzach! ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz